IMG_20230812_141826

Bieszczady Airport Arłamów przez Olszanicę, Wańkową, Chwaniów i powrót przez Jureczkową, Krościenko

W Bieszczadach piękne krajobrazy to norma. Jest to jedną z motywacji, aby tam pojechać. Tym razem wybierzemy się na wycieczkę na bieszczadzkie lotnisko „Bieszczady Airport Arłamów”. Ta część Bieszczadów jest nieco mniej doceniana przez turystów, może dlatego, że nie ma tutaj najwyższych szczytów i zaplecza noclegowo-rozrywkowego.

Trasa liczy około 86 km, suma podjazdów to około 1 kilometra. Na trasie trzeba się liczyć z mocnymi podjazdami i stromymi zjazdami. Mniej wprawni rowerzyści będą musieli miejscami poprowadzić rower. Informacja dla kolarzy szosowych: miejscami trasa prowadzi przez drogi, gdzie brakuje asfaltu, jest wysypany na drogę kamień lub przez drogę z betonowych płyt.

Start

Trasę zaczynamy w Ustjanowej Górnej, przed kościołem i kierujemy się do głównej drogi, czyli do drogi 84 i kierujemy się w stronę Leska. Tą drogą przejeżdżamy przez obie Ustjanowe, Stefkową, a w Olszanicy, pod Delikatesami skręcamy w prawą stronę i kierujemy się na miejscowość Wańkowa. Tutaj najpierw zobaczymy zabudowania, a w oddali wzniesienia porośnięte lasami. Oddalając się od Olszanicy zabudowania ustąpią miejsca polom i łąkom.

Wańkowa

Wańkowa Bieszczad-ski

Miejscowość Wańkowa przywita nas stacją narciarską Bieszczad-ski z wyciągiem znajdująca się po prawej stronie. Jest to nowy obiekt, otwarty w styczniu 2022 roku. W sezonie zimowym stacja oferuje kilka wyciągów w połączeniu z kilkoma trasami narciarskimi. W lecie natomiast mamy do dyspozycji tor tubingowy, zjazd tyrolski, który jest najdłuższą konstrukcją tego typu w Europie Środkowo-Wschodniej. Mamy tu również park linowy, trasy rowerowe mtb oraz górskie hulajnogi elektryczne. Nieco dalej w kierunku Ropienki znajduje się hotel Bieszczad-ski.

Ropienka

Ropienka - Pomnik pomordowanych przez UPA

Jadąc dalej drogą mijamy po prawej hotel Bieszczad-ski i podążamy ku rozwidleniu dróg. Na rozwidleniu jedziemy w lewo, wzdłuż cmentarza, w kierunku Ropienki. Po niecałych 2 km docieramy do centrum Ropienki, gdzie po prawej zobaczymy kościół z cegły, a po lewej, na skrzyżowaniu pomnik upamiętniający ponad 80 osób pomordowanych przez UPA w latach 1944-1947.

Podążamy nadal główną drogą. Za około 200 metrów po obu stronach drogi zobaczymy pompy. To kopalnia ropy naftowej w Ropience. Nazwa tej miejscowości pochodzi od występujących tu, naturalnych złóż ropy naftowej. Ropę tutaj zaczęto wydobywać w 1864 roku za pomocą wiader z tzw. kopanek. Wydobycia na skalę przemysłową rozpoczęto w 1886 roku. W latach swojej świetności kopalnia była motorem napędowym rozwoju nie tylko samej Ropienki, ale wraz z okolicznymi kopalniami, całego regionu. Obecnie, choć wydobycie jeszcze trwa stanowi ona zbytek.

Jadąc dalej po prawej stronie zobaczymy szkołę. To Ropienka Dolna, a szkoła nosi imię Ignacego Łukasiewicza. Dla niewtajemniczonych dodam,że Łukasiewicz był założycielem pierwszej na świecie kopalni ropy naftowej, wynalazcą lampy naftowej, pionierem przemysłu naftowego w Europie.

Przy szkole, na rozwidleniu dróg jedziemy w prawo, aby za około 100 metrów minąć Kaplicę Grobową Wierzbickich ( po lewej ), a za 200 metrów minąć współczesny, niewielki kościół pw. Pana Jezusa Dobrego Pasterza (po prawej stronie). Jadąc dalej, za kolejne 100 metrów napotkamy rozwidlenie dróg. Pojedziemy na nim w lewo.

Wspinaczka Chwaniów

Zaczynamy wspinaczkę na szczyt góry, na której znajduje się Rezerwat Chwaniów. Przed nami wzniesienie o znacznym nachyleniu podjazdu. Całość to około 2,5 kilometra pod górę, gdzie miejscami nachylenie będzie wynosić ponad 20%. To 4 kategoria podjazdu, w kolarskiej klasyfikacji podjazdów. To kategoria najłatwiejszych podjazdów, jednak nie oznacza to, że są one proste. Wciąż wymagają od kolarzy pewnego wysiłku, szczególnie jeśli są częścią długiego etapu. Więcej na temat kolarskiej klasyfikacji podjazdów.

Gdy już będziemy na szczycie, po prawej stronie znajdziemy „Miejsce Pamięci Myśliwych”. To kapliczka poświęcona jest zmarłym myśliwym, którzy byli członkami Koła Łowieckiego „Ryś” z Ustrzyk Dolnych. Dalej zaczyna się stromy zjazd w kierunku Wojtkówki. Dla tych, co lubią szybką jazdę będzie dodatkowa atrakcja, a ci, co wolą nieco wolniej, będą mieli lekko. Uwaga jednak przy szybkiej jeździe, bo asfalt zwłaszcza we wsi nie jest najlepszej jakości. Mogą wystąpić miejsca popękane, a nawet dziury w jezdni. Uważajcie.

Wojtkówka i Wojtkowa

Jadąc przez Wojtkówkę główną drogą dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą 890, na którym skręcamy w lewą stronę, w kierunku Wojtkowej. Przejeżdżając przez Wojtkową możemy uzupełnić zapasy, gdyż znajdują się tutaj przynajmniej dwa sklepy. Znajdziemy tu także bar, gospodarstwa agroturystyczne, a także placówkę Straży Granicznej.

Po przejechaniu około 4 km, minąwszy Wojtkową, skręcimy z drogi 890 w prawo, na miejscowość Trójca.

Grąziowa w kierunku Trójcy

Droga na Trójcę

Podążając tą drogą mijamy miejscowość Grąziowa i kierujemy się w kierunku Trójcy, wzdłuż potoku Wiar. Droga tutaj niestety nie jest pierwszej jakości. Występują kamienie, asfalt bywa pofalowany, a czasem pojawiają się jakieś płyty betonowe. Ten odcinek trasy nie bardzo nadaje się dla rowerów szosowych, ale ja z kolegą jechaliśmy i powolutku, z uwagą przejechaliśmy bez problemów. Szosowcom nie odradzam, ale zalecam wzmożoną atencję. Na ten odcinek trasy zalecam uruchomienie nawigacji z wgraną trasą, którą udostępniam na dole strony. Można sobie bowiem skręcić na niewłaściwej krzyżówce i na lotnisko nie trafić, a szkoda by było :).

Gdy miniemy Grąziową w kierunku Trójcy, przy drodze napotkamy przy drodze kapliczkę św. Jana. Licząc od tej kapliczki mamy do przejechania około 5,5 kilometra do skrzyżowania z drogą na „airport”. Na tym skrzyżowaniu skręcamy w lewo i po około 200 metrach zaczynamy wspinaczkę do bramy lotniska „Arłamów”. Dojedziemy tam pokonawszy niecałe 2 kilometry. Najpierw przez las, a później las zostanie z lewej strony, a po prawej będzie łąka.


Bieszczady Airport Arłamów

Bieszczady Airport Arłamów

Po dojechaniu na miejsce można podziwiać ogrodzenie lotniska, gdyż raczej małe są szanse, aby pojawił się tam jakiś statek powietrzny. Do roku 1990 roku lotnisko należało do kompleksu rządowego ośrodka wypoczynkowego w Arłamowie. Lądowały tu samoloty przywożące dostojników państwowych i partyjnych oraz ich gości do ośrodka wypoczynkowego lub na polowania. Obecnie formalnym zarządcą lotniska jest Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie. Być może dlatego często można zaobserwować na mim składowanie drewna pozyskanego z okolicznych lasów. Lądują tu małe prywatne samoloty oraz za specjalną zgodą duże samoloty wojskowe w czasie ćwiczeń.

Do Trójcy

Po zwidzeniu bramy i ogrodzenia lotniska zawracamy rowery i udajemy się z powrotem do drogi na Trójcę. Zjeżdżamy w dół i zachowujemy szczególną ostrożność na ostrych zakrętach w lesie. Po dojechaniu do krzyżówki skręcamy w lewo i tą drogą dojedziemy do Trójcy. Ta osada oddalona od skrzyżowania o około 2 km składa się z mostka na potoku Wiar i kilku domów. Nas będzie interesował ten mostek. Gdy już dojedziemy do skrzyżowania dróg, a naprzeciw nas pojawi się przydrożny, niewysoki krzyż, to znak, że trzeba skręcić w prawo, na mostek.

Jakby czegoś brakowało

Jamna Dolna, Jamna Górna

Gdy przejedziemy przez mostek i pokonamy kilkaset metrów zobaczymy bajkowy krajobraz ni to łąki, ni to pola, las w oddali, to wszystko przeplatane potokiem. Gdzieniegdzie kilka zdziczałych drzew owocowych. Jakby czegoś brakowało pośród tego krajobrazu.

Tak brakuje tutaj domów i ludzi. To miejsce po dwóch wsiach, które istniały do 1947 roku – Jamna Dolna i Jamna Górna.

W 1944 roku, po starciu z oddziałem NKWD ukryła się tutaj banda UPA w liczbie 79 osób. Po wojnie część ludności ukraińskiej wysiedlono do ZSRR. Upowcy zamordowali tutaj 4 Polaków, paląc tak polskie, jak i ukraińskie, gospodarstwa. W 1946 r. w rejonie Jamnej Górnej i Jamnej Dolnej doszło do dwóch starć piechoty Wojska Polskiego i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego z oddziałami UPA. Zginęło 6 polskich żołnierzy. W ramach Operacji „Wisła” pozostałą ludność ukraińską przesiedlono w głąb Polski. Polscy mieszkańcy przenieśli się do okolicznych miejscowości, a zabudowania rozebrano. Cerkiew została rozebrana lub spalona w 1956 roku. Wsie przestały istnieć.

Jamna Dolna, Jamna Górna

Poprzez teren dawnych osad prowadzi nas wąska asfaltowa dróżka, na której pojawiają się łagodne zakręty, a która ciągnie się przez około 8 kilometrów do pierwszego skrzyżowania. To skrzyżowanie z drogą do kompleksu „Arłamów”. My jednak dalej podążamy prosto, jeszcze przez około 1,8 km., do skrzyżowania z główną drogą do miejscowości Makowa. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo i rozpoczynamy zjazd do Kwaszeniny. W Kwaszeninie możemy jeszcze zobaczyć kilka budynków z poprzedniej epoki – pozostałości po jednostce wojskowej 2667, która istniała od kwietnia 1973 do 1999 roku.

Wspinaczka do Braniowa, zjazd do Jureczkowej

Tuż po minięciu ostatnich zabudowań w Kwaszeninie rozpoczynamy wspinaczkę do miejscowości Braniów. To podjazd 4 kategorii, który mierzy około 2 km. W Braniowie mijamy kilka domów i zaczynamy zjazd do Jureczkowej. Tutaj uwaga. Droga będzie się łączyć z trasą do Krościenka, trasą 890. Przed samym skrzyżowaniem rowery mogą być znacznie rozpędzone, gdyż będą jechać ze stromej góry. Lepiej zacząć hamowanie wcześniej.

Parking leśny Bircza

Na krzyżówce kierujemy się w lewo i jedziemy w kierunku Krościenka. Do ronda mamy około 9,5km. Po drodze, po około 3 kilometrach lekkiej wspinaczki, po prawej stronie znajduje się parking leśny Bircza, gdzie można odpocząć i posilić się przed dalszą jazdą.

Cały czas jadąc tą drogą dojedziemy do ronda w Krościenku mijając po drodze Liskowate. Na rondzie kierujemy się na pierwszy wyjazd, w kierunku Ustrzyk Dolnych, na drogę 84. Nie zbaczając z tej drogi dotrzemy do Ustrzyk Dolnych i dalej do Ustjanowej Dolnej, gdzie przed szkołą skręcimy w lokalną drogę w lewo. Następnie przejedziemy przez przejazd kolejowy i znów skręcimy w lewo. Znajdziemy się w miejscu rozpoczęcia pętli. Przejechaliśmy około 86 kilometrów i odwiedziliśmy zapomniane lotnisko „Bieszczady Airport Arłamów”. Odwiedziliśmy kilka ciekawych miejsc i mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś ciekawego.

Plik GPX do wgrania do nawigacji

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *